Okazało się dzisiaj że pedał gazu oczywiście jest nie ten. Napisane na etykiecie Żuk Diesel, ale wszystko wskazuje na to że Żuk z końca produkcji miał już pedał od Lublina. Na fotce ładnie widać różnicę. Nie chciało mi się jechać dzisiaj na Krynoliny aby go wymienić, prościej przespawać, tym bardziej że i tak trzeba go przerobić aby był wyżej w podłodze.
Zająłem się w kolejnym kroku drzwiami. Wykleiłem zewnętrzną blachę paskami maty bitumicznej od środka, oraz wewnętrzną blachę we wgłębieniach od zewnątrz. Bardzo ładnie zlikwidowało to rezonans blachy – drzwi nabrały „masy”. W kolejnym kroku wepchnąłem do środka wełnę mineralną, bowiem w drzwiach Żuka nie ma przepływu wody deszczowej. Są suche i szczelne. Wypełnienie tej przestrzeni ślicznie zlikwidowało pudło rezonansowe. Przy trzaskaniu jest teraz cudny, głuchy dźwięk – czuć że wręcz szlachetny niczym w Rolls-Royce 😉 Słychać właściwie tylko zamek przeskakujący po zapadkach. Poniżej film, polecam w słuchawkach, abyście dobrze usłyszeli rezonanse.
Widząc i słysząc taki ładny i namacalny efekt skuteczności pracy – powróciłem do nudnego wyklejania podłogi w kabinie. Udało mi się nawet skończyć;-) Cała podłoga jest w aluminium, kolejny krok to pianka 3mm – dwie warstwy. Być może pomiędzy nie wkleję znowu aluminium, ale biorąc pod uwagę upierdliwe zrywanie taśmy papierowej chroniącej klej – mało mi się chce to robić – spora strata czasu. Z tego co widzę – nie zabraknie mi mat bitumicznych, kupiłem chyba idealną ilość.Na zakończenie parę fotek podłogi.