Dzisiaj podjąłem prace przerwane w sobotę. Pod fotelem kierowcy wysprzątałem starannie podłogę i odtłuściłem ją. Następnie nakleiłem warstwę zbrojonej folii aluminiowej, kupionej za 43 zł rolka (tutaj link do sklepu i opisu). Folię warto podgrzać opalarką po naklejeniu i rozwałkować gumowym wałkiem, lub przejechać po niej dłonią w grubej rękawiczce. Następnie nakleiłem na folię matę bitumiczną i również podgrzałem opalarką.
Widać naklejoną folię aluminiową pod fotelem kierowcy.
Kolejnym ruchem było dokończenie wyklejania matą bitumiczną oblachowania boków kabiny. Następnie w ruch poszedł pędzel i farba antykorozyjna. Pomalowałem zabezpieczone wcześniej ogniska korozji na stopniach kabiny. Zdecydowałem też o pomalowaniu na czarno podstaw foteli. Kiedy ostatecznie stwardnieje Blachogum nakleję maty bitumiczne na podłogę.
Stopień wyklejony matami i pomalowany
Przymierzyłem też docelowe fotele – teraz sami możecie ocenić jak to będzie wyglądało. Na pewno fotele potrzebują wizyty w SPA dla tapicerki samochodowej;-) Niestety dzisiaj zajęta była spawarka, nie udało mi się więc wykonać mocowań fotela pasażera, ale co się odwlecze to…
Podczas niedzielnej przerwy w pracach dość starannie przewertowałem mądrości na temat silnika Andorii i wychodzi na to że można mu bez żadnego problemu dołożyć turbosprężarkę. Pozwoli to dodać 30KM bez żadnych poważnych przeróbek. Rozglądam się zatem za potencjalnym dawcą, oraz 5-cio biegową skrzynią;-) Będzie z tego rozkoszny potworek.