Piątek – przedostatni dzień roboczy w tym tygodniu. Sukcesów całe wiadro. Po pierwsze kupiłem halogeny dalekosiężne na dach – dwa komplety w sumie za 150 zł. Po drugie zamówiłem tarcze, klocki i osłony tarcz za 290 zł. Po trzecie kupiłem spinki, łożysko i uszczelniacz za 55 zł. Po czwarte Żuk został oszlifowany z lewej strony, wydarłem szlifierką korozję pod lakierem do żywej blachy miejscami. Po piąte zmatowiony został tył i kawałeczek prawego boku. Po szóste pomalowane zostało wszystko podkładem. Po siódme prawa strona i tył polakierowane są na gotowo. Jutro zakładamy drzwi tylne i będzie pięknie.
Nie będę się dziś rozpisywał bo jestem mocno zmęczony, ale i dumny z wykonanego zakresu robót. W tak zwanych międzyczasach zrobiłem jeszcze szlifowanie i czyszczenie ostatnich dwóch felg, oraz pomalowałem je od środka antykorozyjnie. Przygotowałem też zestaw montażowy skrzyni biegów od Lublina, ale to będzie osobno opisane z fotkami „dla opornych” 😉
Popatrzcie sobie na świeże fotki postępów pracy a ja idę odpoczywać.