Zdemontowałem starą deskę rozdzielczą, bowiem przywiozłem zamówione wcześniej elementy w MDF do zbudowania nowej. Uznałem bowiem że plastikowa kapliczka montowana przez producenta jest obleśna, nie ma klimatu, a do tego Żuk zasługuje na coś lepszego. Powstanie deska rozdzielcza przez całą szerokość auta, podzielona na cztery sekcje. W pierwszej znajdą się analogowe zegary z Warszawy (czyli takie jak miały pierwsze Żuki), wraz ze wskaźnikami, w drugiej przełączniki wraz z uchwytem na kubek i schowkiem na CD (dawcą jest Lublin i Mercedes A), w trzeciej cyfrowe woltomierze i 10″ tablet do nawigacji, a w czwartej – schowek przed pasażerem.
Postanowienia są, trzeba jeszcze wykonać. Na razie nie wiem jeszcze jaki będzie kąt deski rozdzielczej i jej docelowa wysokość, to wyjdzie w praniu, bo muszę dostosować ją do tabletu i panelu z Lublina. Wstępne przymiarki pokazują że deska będzie o dobre 8 cm wyższa niż oryginał. Koszt materiałów do wykonania nowej deski wraz z półką – to na razie 69 zł.
Gąszcz kabelków się jakoś opanuje, w końcu to prosta instalacja,
tylko niechlujnie wykonana w fabryce.
Zamontowałem też schowek przed pasażerem – dolny, z Citroena Xantii – pasuje jakby go do Żuka zaprojektowano. W sumie pasażer będzie miał do dyspozycji 3 schowki – to wielki postęp w stosunku do oryginalnego zestawu równego Zero;-)
Nad przednią szybą znajdzie się półka, na niej CB Radio i odtwarzacz audio, a pod nią nowe, podświetlane osłony od Citroena C5. Do tego taśma LED do oświetlenia kabiny, zamiast żarówki.
Widać na fotce panel przełączników z Lublina – po lekkiej przeróbce zostanie od zaadoptowany do nowej dechy. W nim można wpiąć 10 przełączników, co mam nadzieję wystarczy. Niestety znowu brakuje mi czasu na intensywne prace, wzywają obowiązki – trzeba zarabiać na hobby;-)