Niestety plany na ten tydzień zostały mocno okrojone. Nie udało się wyciąć wykładziny, a przez to wykonać próbnej jazdy. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze – spróbuję w przyszłym tygodniu dokonać tego co nie wyszło w tym. Jutro i w weekend czeka mnie sporo prac służbowych, więc Żuk odpocznie w spokoju. Aby jednak całkiem dzisiejszego dnia nie stracić – zrobiłem kilka drobiazgów. Po pierwsze skróciłem panele tapicerskie na przegrodę o 1 cm i zainstalowałem je na miejscu. Następnie przykręciłem gniazdo 230V do przegrody.
Ułożyłem przewód 230V w peszlu docelowo w podłodze. Wykładzina przykryje poroso i zrobi się ładnie;-) Oczywiście najpierw muszę ją wyciąć;-) Kolejnym krokiem dzisiejszych prac było zainstalowanie tapicerki na drzwiach kierowcy, wraz z planowanym podłokietnikiem. I tutaj niestety okazało się że kieszeni z drzwi Maluszka założyć się w oryginalnym miejscu nie da. Koliduje bowiem z podłokietnikiem. Jeśli bym założył kieszeń niżej – nie zmieszczą się w drzwiach głośniki. Uznałem że bardziej przyda mi się podłokietnik, tym bardziej że ma solidne mocowanie. Dlatego za pomocą rozwiertaka i okrągłego pilnika wykonałem trzy specjalne otwory pod kołki montażowe z Citroena Xantii. Po zamocowaniu podłokietnika – można bez obaw zamykać nim drzwi. Nie ma szans na wyrwanie kołków, mają solidne kryzy i są zatrzaskiwane w otworach od tyłu.
Kieszenie zainstaluję z tyłu, na panelach tylnej tapicerki – przydadzą się pasażerom na ich drobiazgi.
Wykładzina „skórzana” na drzwiach pozostała na razie stara, ten element albo pojedzie tak jak jest teraz, albo kupię nową ekoskórę i płytę pilśniową i wykonam nowe płaty poszycia, ale tymczasem mam na głowie pilniejsze sprawy niż proste w wykonaniu dekoracje;-)
Plan na przyszły tydzień – montaż pasów bezpieczeństwa z przodu, wycięcie tapicerki i skończenie kabiny. Muszę to wykonać aby przejść do kolejnego kroku;-) Trzymajcie kciuki.