Pojeździłem Żukiem
Dzisiaj trochę tylko pracy - do przygotowanej wcześniej ramy tylnych foteli dospawaliśmy nóżki, potem ją pomalowałem i to byłoby z grubsza wszystko z prac. Żuk wyjechał na świeże powietrze, na pakę wrzuciłem nieco towaru dla kolegi i ruszyłem w drogę. Pierwsze metry jak zwykle tragedia, zanim przestawię się na ręczną skrzynię, ręczne wyłączanie kierunkowskazów i trzymanie wypadającej dwójki podczas przyspieszania.…