Niby wszystko gotowe, ale jeszcze trochę drobnostek do zrobienia zostało i powoli „się robią”. Układ chłodzenia został wypłukany i nieco zmodernizowany. Rozwiercone zostały trójniki do nagrzewnic, bo miały niepotrzebne zwężenia, które spowalniały przepływ płynu przez nagrzewnice. Na dojściu do trójnika dodaliśmy pompę elektryczną, która bardzo ładnie wspomaga obieg jeśli to konieczne. Kiedy jest wyłączona – płyn po prostu swobodnie przez nią przepływa. Może się przydać w sytuacji awaryjnej. Aktualnie w Le Żuku jest wręcz gorąco jak tylko otworzy się dopływ płynu chłodzącego do nagrzewnic.
Nadal trwają też testy drogowe i wyłapywanie drobnych usterek bądź niedoróbek, które są sukcesywnie poprawiane. Cudnie spisuje się tunel do chłodnicy – widać na fotce powyżej jego kawałek. Temperatura chłodziwa jest stabilna i czuję się jak w nowoczesnym aucie – gdzie nie muszę cały czas jej pilnować. To bardzo poprawia samopoczucie.
Przećwiczyłem opcję zainstalowania lodówki w bagażniku, niestety temat skonał z powodu braku zasilania lodówki propanem. Ktoś podczas jej demontażu z rozbitej przyczepy – odciął cały ten układ. Szkoda, niestety na 12V nie da rady jej używać sensownie (9Ah na godzinę pracy – żaden akumulator tego nie przetrwa). Została więc pożyczona (dzięki Marcin) lodówka nieco mniejsza i jest szansa że piwo będzie zimne;-) Nie rezygnuję jednak z pozyskania lodówki campingowej do zabudowania jej w przyszłości na tyle auta.
W najbliższy weekend planuje testy wyposażenia campingowego i chcę przetestować mocowanie hamaków pomiędzy bagażnikiem Żuka a przygodnym drzewem. Sprawdzę też jak wygodnie rozstawiać płachtę biwakową dla osłony przed słońcem – będzie ona jednym bokiem mocowana do bagażnika i na 2-3 masztach z odciągami. Spodziewajcie się notki i fotek;-)
W przyszłym tygodniu ostateczne zamknięcie elektryki i wykończenie bagażnika (tutaj hamowała mnie kwestia lodówki niestety). Potem pozostanie już tylko odliczanie do Złombola;-)
A na koniec – mamy kolejnego darczyńcę – zajął drzwi tylnej kabiny (naklejki jeszcze nie ma). Firma Cytadela ASG z Warszawy – czyli raj dla miłośników militariów i ASG. Dziękuję w imieniu dzieci za zaangażowanie i wpłatę.