Klarowanie trasy

Wstępnie rozpisałem trasę na 15 dni (bez dni odpoczynku). Zawiera ona etapy o różnych długościach, starałem się nie przekraczać 500 km na dzień bo to bywa mordęgą. W zapasie mam dwa dni, możemy też któryś etap „pożreć” robiąc go dodatkowo po kawałku przez dwa dni, co da nam kolejny dzień wolny. Trasa jest nieco na styk, w razie konieczności obetnę z niej z żalem Albanię z Macedonią. Zdecydowanie chcemy zaliczyć w jednej podróży trzy słynne drogi – czyli przełęcz di Stelvio (to akurat proste bo tam meta Złombola), trasę Transfăgărășan  i Transalpinę w Rumunii. Do tego pobyczymy się na plaży, zwiedzimy Wenecję (po raz drugi;-) i zobaczymy dużo krajów. Nie mamy na razie precyzyjnych planów typu – to muzeum, tamten most i to cudowne jezioro. Będziemy jak w roku ubiegłym brali to co jest i cieszyli oczy widokami. 
Trasa zatem przedstawia się na ta chwilę tak: 

Podzielona wstępnie na dni:

Dzień podróży Data Dystans dzienny Cel
1 14.08 296 Dojazd do Katowic
2 15.08 387 Wiedeń (Austria)
3 16.08 622 Bregencja (Austria)
4 17.08 118 Davos (Szwajcaria)
5 18.08 224 Colico Piano (Włochy)
6 19.08 202 Prad am Stilfserjoch, (Włochy)
7 20.08 Bankiet i przerwa na mecie
8 21.08 376 Wenecja (Włochy)
9 22.08 557 Split (Chorwacja)
10 23.08 381 Bar (Czarnogóra)
11 24.08 271 Ohrid (Macedonia) przez Albanię i Tiranę
12 25.08 407 Okolice Sofii w Bułgarii
13 26.08 533 Bradu (Rumunia) – Transfăgărășan 
14 27.08 436 Zalau (Rumunia) – Transalpina
15 28.08 434 Nowy Sącz przez Satoraljaujhely (Węgry)
16 29.08 367 Warszawa
17 30.08 rezerwa
18 31.08 rezerwa
5611

Zobaczymy co uda nam się zrealizować, trasa trudna, wymagająca, ale realna. Cenowo przy założeniu ok. 5 zł za litr ON – wydamy na tej trasie ok. 2800 zł. Liczę mocno na to że jak zjedziemy z Włoch w dół – zrobi się nieco taniej z jedzeniem i paliwem, co powinno nam pozwolić na nieograniczone obżerania się w przydrożnych karczmach z prawdziwym regionalnym jedzeniem. W Barcelonie jeden taki wypad potrafił kosztować 120 Euro za pięć osób, a wcale nie pękaliśmy z przejedzenia;-)

Przygotować musimy tym razem paszporty, bo po drodze kilka nieunijnych krajów. Do tego czeka nas nieco trudniejsze rozliczenie bo nie wszędzie będzie Euro – sporo wymian gotówki nieuniknione. Wykupimy też jakieś dobre ubezpieczenie medyczne i OC. No i znajdziemy fajną ekipę która zechce z nami tą trasę drugim Żukiem zrobić;-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.