Do Złombola 65 dni. Czyli tyle co nic. Plan zaś ambitny, ale już widać że nierealny;-( Najważniejsze do zrobienia zatem po okrojeniu:
- Wymiana szpilek i nakrętek w przednim prawym kole
- Naprawa pompy hamulcowej (lub wymiana)
- Wymiana puszek bezpieczników na UNI
- Montaż drugiego zbiornika paliwa i wlewu, oraz instalacji
- Przesunięcie wydechu na tył
- Uszczelnienie silnika
- Drobne zmiany w elektryce
I to z grubsza wszystko. Miały wejść dwa zbiorniki z Lublina co dałoby pojemność łączną na poziomie prawie 180 litrów, ale prawdopodobnie nie zmieszczą się, dlatego zdecydowałem się nie rzeźbić (bo czasu mało) tylko wstawić zbiornik Żukowy. W sumie uzyskam wówczas 110 litrów łącznej pojemności, plus 10l w kanistrach. Dopiero przy docelowej przebudowie maszyny być może zdecyduję się na większe zbiorniki. Prace nad wstawieniem drugiego baku i tak pochłoną sporo czasu, szczególnie dodanie wlewu skomplikuje sytuację (spawanie, cięcie, potem lakierowanie)
Punkt piąty jest wymuszony przez czwarty – bo tłumik zajmuje miejsce zbiornika, a poza tym irytowało mnie okopcanie tylnego lewego koła podczas jazdy. Teraz zrobi się wydech do tyłu, z gustownie ukrytą końcówką skośną.
Ponadto buduje się kuchnia. Będzie ona wzorowana na projekcie Pana z filmiku poniżej:
Od mniej więcej trzeciej minuty widać prezentację kuchni. Nasza będzie nieco inna, ale główna idea zasadniczo identyczna;-) Film generalnie warto obejrzeć w całości, sporo ciekawych patentów.
W ramach ostatniego wyjazdu na Mazury dopracowaliśmy nasz daszek boczny. W zeszłym roku zupełnie się nie przydał, wszędzie na campingach był cień, ale w tym roku mamy nieco inny plan i sądzę że daszek będzie często dopięty do Żuka. Muszę tylko ponitować maszty na stałe i znaleźć im dogodne miejsce do transportu w całości – to znacząco ułatwi życie.
Zatem – do roboty…