Dobrze wiecie, że napisałem książkę o naszej podróży Żukiem do Afryki w ramach rajdu Budapest-Bamako 2016. Wydałem ją sam, we wrześniu 2016, jako ebooka, oraz audiobooka – przeczytanego przez wyśmienitego lektora – Wojtka Masiaka. Mieszkałem wtedy w Londynie i szykowałem skomplikowany plan na resztę życia;-) Życie jednak miało inny plan niż ja i zapędziło mnie z powrotem do Polski, gdzie to w naszym (moim i Sylwii) rodzinnym mieście kupiliśmy małą, nieco podupadającą drukarnię. Aby wydać książkę musiałem założyć wydawnictwo, a teraz stałem się wydawnictwem z własną drukarnią. A podobno nie kupuje się browaru po to aby napić się piwa;-)
Rzeczywistość była nieco brutalna – długie cztery lata zajęło rozkręcenie biznesu i zaopatrzenie go w nowoczesne maszyny. Na to wszystko zwyczajnie trzeba było zarobić ciężką pracą. Dlatego też permanentny brak czasu uniemożliwiał mi wydrukowanie mojego dzieła – aby stało się namacalnym, papierowym wydaniem. Teraz mogłem to zrobić i przygotowałem skład i cztery egzemplarze prototypowe. Pierwszy dostała oczywiście Sylwia. Drugi zostanie w naszym archiwum, trzeci trafi do Krzyśka – naszego afrykańskiego załoganta. Czwarty zaś sprzedamy w styczniu 2022 roku na aukcji WOŚP.
Pokazałem na swoim FB te pierwsze 4 sztuki i okazało się że prawie 60 sztuk jest bardzo pożądanych. I nie ominie mnie ich druk. To miłe, nie powiem że nie;-) Cieszy mnie że ktoś chce posiadać książkę o szalonej wyprawie Żukiem tak daleko. W swojej biblioteczce mam kilka takich pozycji – gdzie różni śmiałkowie opisali swoje wojaże. Dlatego też rozumiem potrzebę;-)
Ok, słowo się rzekło, pozostało wymyśleć jak to zrobić, aby było bardziej fajne. Dlatego też zdecydowałem się wydrukować tylko 120 egzemplarzy. Wszystkie będą identyczne i wszystkie oprócz tego że sam napisałem, zredagowałem, wydałem, to jeszcze sam wydrukuję i oprawię. Będą nieco nietypowe – wydrukowane cyfrowo, z kolorowymi zdjęciami wprost w tekście, a nie na wkładkach, zszyte drutem i wklejone w miękką okładkę. Taka oprawa zapewni że nie będą się rozsypywać jak klasycznie klejone. I jak napisałem wyżej – dostaniecie książkę którą autor sam, własnoręcznie wydrukował, zszył, oprawił i dociął. Wszystkie prace zrealizujemy w naszej drukarni. Będzie mały, biały kruk;-) Praktycznie z racji sposobu wykonania – możecie każdą traktować jako rękodzieło.
Każda książka będzie miała numer i mój podpis, do każdej dołączę dla Was magnes na lodówkę. Też własnoręcznie stworzony. Jak napisałem – powstanie tylko 120 sztuk (liczba wynika z procesów drukarskich) – edycja ściśle limitowana i bardzo kolekcjonerska. Książka ma obliczoną cenę – będzie kosztowała 46 zł i będzie można kupić ją w naszym firmowym sklepie internetowym. Cały zaś dochód jaki z niej osiągniemy – przeznaczymy na naszego Żuka. W tym roku ma on przejść przeszczep serca i przedniego zawieszenia, w przyszłym zaś remont blacharski, aby móc w przyszłości podbić z nami obie Ameryki.
Kiedy zacznie się sprzedaż? We wtorek, 07 września – pod tym linkiem: https://sklep.drukarniaunidruk.pl/p/27/7694/ksiazka-quot-grzmiacy-rydwan-na-saharze-quot–ksiazki-grzmiacy-rydwan.html stanie się aktywna strona gdzie można dokonać zakupu. Tylko nie napalajcie się na to że dostaniecie ją za 3 dni. Wysyłkę zrealizujemy dopiero w ostatnim tygodniu września.
I na koniec – nie wykluczam (choć zbytnio na to nie liczę) że okaże się iż popyt jest wieeeeelki. Wtedy mogę zdecydować się na druk w większym nakładzie, ale – okładka będzie inna, książki nie będą podpisane, oraz nie będą zrobione przez mnie, tylko w całości maszynowo. Jak każda inna książka w dowolnej księgarni.
Oczywiście ebook i audiobook nadal pozostają do pobrania za darmo z tej strony.