Środa upłynęła we wnętrzu auta i trochę pod nim. Generalnie chodziło o popchnięcie wykończenia wnętrza w kierunku końca;-) Roboty niemało, ale robić trzeba skoro się wymyśliło. Pierwszy krok to przymiarki nowej deski rozdzielczej. Sporo wycinania szablonów, wymyślania układu i takie różne inne duperele. Trzeba starać się przewidzieć wszystkie ewentualne miny.
Przymiarki deski to nie jest prosta sprawa, za dużo różnych cudeniek trzeba brać pod uwagę. Tym niemniej jakoś to będzie;-) W ramach uproszczenia sobie życia przy desce – zastosowałem pierwszy element świecący – wkleiłem taśmę LED w krawędź przedniej szyby – w sumie 130 cm diód. Świeci to bardzo ładnie, podłączone w miejsce oryginalnej lampki. Docelowo przeniosę włącznik oświetlenia na górę.
Dodam jeszcze jedną taśmę LED za głową kierowcy i być może dodatkową na dole, aby oświetlić nogi. Okazało się też że niestety muszę zainstalować lusterko wsteczne w kabinie, bowiem ekran kamery cofania mam właśnie w lusterku nakładanym na oryginalne. Myślałem nad przerobieniem ekranu, ale to za dużo roboty i tak będzie po prostu najprościej. Estetyczne lusterko od Citroena C5 już czeka na montaż.
Po zakończeniu prac w kabinie kierowcy, nadeszła pora na tylną część maszyny. Przygotowaną uprzednio ramę i płytę OSB należało ze sobą złożyć do kupy i wykonać serię otworów. Jutro płyta zostanie obita wykładziną i całość ulegnie skręceniu. Następnie rama zostanie przykręcona do podłogi dając stabilne oparcie dla trzech foteli. Kolejnym elementem będzie policzenie i zrobienie szuflad pod ramą, oraz dodatkowej ramy pionowej, która przegrodzi Żuka i zapewni oparcie dla płyty dzielącej część bagażnikową, oraz zapewni punkty mocowania pasów bezpieczeństwa. Za fotelami ukryte zostaną głośniki, zainstalowane w boczkach tapicerskich.
aby mieć pewność że wszystko wejdzie i będzie ok.