U góry podniosłem nieco podsufitkę i wcisnąłem końcówkę wykładziny pod nią. Od dołu zaś przyciąłem wykładzinę z lekkim zapasem, aby podwinęła się w rowek w momencie jak będę wkładał płytę z tapicerką. Pracowite klejenie wykładziny z wciskaniem końcówek wykładziny pod uszczelkę to dość męczące zajęcie, ale liczę na to że da ułamek decybela ciszy;-) Następnie przygotowałem docięty panel i okleiłem go wykładziną. Pozostało zamocować na stałe. Przeciągnąłem przewód elektryczny gniazda, na dole podłogi przykręciłem kątownik aluminiowy, aby dół płyty się o niego opierał, a jednocześnie aby nie było go widać.
Przyciąłem kawałki wełny mineralnej, umieściłem je za panelem tak aby sciśle wypełniły przestrzeń i umieściłem płytę na miejscu. Przycięta jasna wykładzina ładnie zawinęła się w rowek. Auto nabrało szlachetnego wyglądu;-) Pomijając nieco chaosu na podłodze, oraz brak kołków mocujących płytę – jest to skończony kawałek auta;-) Jestem z siebie dumny. Uprzedzę pytania o kolor uszczelki szyby – ona jest czarna, ale po odginaniu robi się taka jasno brązowa. Mam zamiar ją umyć i pociągnąć jakimś silikonowym szuwaksem przywracającym gumie radość życia;-)
Przy okazji tak mi się spodobało wymienianie tapicerki że zdecydowałem się na wymianę jej również w przedniej kabinie. Stara zostanie usunięta, okleję jasnoszarą tak jak z tyłu. Przy okazji okleję też półkę nad przednią szybą, bo biały laminat trąci trochę kuchnią niestety. No ale skoro jest klej i wykładzina to się temat ogarnie;-)
Na zakończenie, dla naśladowców podaję wymiary paneli z płyty pilśniowej – jakbyście chcieli kupować żeby się jak najmniej namęczyć z docinaniem:
- Drzwi wszystkie – 74 x 75 cm – 3 sztuki. Panele drzwi przednich mają docinaną wnękę koła, a panel drzwi tylnych jest po prostu prostokątny
- Panele tylne boczne długie – 67 x 151 cm – 2 sztuki
- Panel za kierowcą – 67 x 82 cm – 1 sztuka.