Jedziemy i jedziemy. Drugi tydzień. Jak 13-go stycznia wystartowaliśmy z Warszawy, tak ciągle jedziemy. Przygód mnóstwo, ale czasu na ich opisanie brak. Dlatego artykuł powstanie jak wrócimy, długi, wyczerpujący, z milionem zdjęć. A do tego czasu – zaglądajcie na naszego Facebooka – jest dostępny dla wszystkich, nawet tych nie mających konta. Tam publikujemy w miarę na bieżąco relację z naszej szalonej podróży;-)