Volvo w Pradze (i my też;-)
Dawno temu wybraliśmy się z Sylwią i naszym jamnikiem do Czech. Przejechaliśmy wtedy spory kawałek kraju, przez małe miasteczka, jedząc i bawiąc się z Czechami w ich knajpkach i barach. Jedyne co się nam wówczas nie udało - to wjechanie do Pragi. Próbowaliśmy pół dnia, ale z powodu setek robót drogowych - ciągle wypychało nas jakimś objazdem do punktu wyjścia. Daliśmy…